Nawet przestępstwo nie uzasadni spóźnionej dyscyplinarki
Na ciężkie naruszenie obowiązków pracowniczych, które uzasadnia natychmiastowe rozwiązanie umowy, pracodawca powinien reagować natychmiast. Szczególnie ważne jest to przy czynach, między którymi występują przerwy i jest ryzyko, że sąd nie uzna ich za ciągłe.
Zachowanie jednomiesięcznego terminu, w ciągu którego pracodawca może zastosować dyscyplinarne zwolnienie z pracy, należy do istotnych przesłanek legalności rozwiązania umowy o pracę w trybie art. 52 kodeksu pracy.
W praktyce niejednokrotnie mamy do czynienia z sytuacjami, w których skądinąd słuszna reakcja pracodawcy na ciężkie naruszenie podstawowych obowiązków pracowniczych była spóźniona i w efekcie skończyła się przegraną przed sądem pracy.
Jeden z ważniejszych problemów praktycznych związanych z zachowaniem powyższego terminu dotyczy kwestii sposobu liczenia go w sytuacji, gdy pracownik dopuszcza się działań (zaniechań) o charakterze ciągłym. W judykaturze utrwalił się pogląd, że w takich przypadkach miesięczny termin na rozwiązanie umowy o pracę (art. 52 § 2 k.p.) liczy się od uzyskania przez pracodawcę wiadomości o ostatnim czynie (działaniu, zachowaniu) pracownika.
Trzy zasady liczenia terminu
Analizując dotychczasowe orzecznictwo, Sąd Najwyższy...
Archiwum Rzeczpospolitej to wygodna wyszukiwarka archiwalnych tekstów opublikowanych na łamach dziennika od 1993 roku. Unikalne źródło wiedzy o Polsce i świecie, wzbogacone o perspektywę ekonomiczną i prawną.
Ponad milion tekstów w jednym miejscu.
Zamów dostęp do pełnego Archiwum "Rzeczpospolitej"
ZamówUnikalna oferta